przed Twoją śmiercią wiedziałam, ze jest ktoś taki jak Michael Jackson. Wiedziałam, że taki Michael Jackson to piosenkarz, showmen, no i podobno 'ekscentryk'-tyle. dzień Twojej śmierci, około północy wchodze na wp.pl i widze Twoje zdjecie, biało czarne zdjecie...domyslam sie dlaczego właśnie takie, ale nie dociera do mnie, że cos takiego mogło sie zdarzyć. mysle sobie 'jak to? przeciez podobno mial dać serie koncertów w Londynie, i co umarł?' dokladnie pamietam wlasnie ta mysl... nastepnego dnia wstaje rano i wszedzie mówią o Tobie, puszczają Twoje najwieksze hity, niektore z nich rozpoznaje i nagle zadaje sobie pytanie: 'te świetne piosenki śpiewał Michael Jackson?' znałam je, ale niegdy nie zastanawialam sie nad tym kto je spiewa, okazalo sie, że to Ty... postanowiłam poszukac informacji o Tobie w Internecie itd. zaczełam słuchać piosenek, jedną, drugą, trzecia, kolejną, kolejną... obejrzałam filmiki na youtubie, przeczytałam biografie, kilka najgłośniejszych wywiadów z Twoim udziałem, i WTEDY DOSTAŁAM SIEKIERA W GŁOWE... dotarło... dotarło Kim byłeś, dotarło jakim człowiekiem byłes, dotarło ile zrobiłeś dla muzyki, ale przede wszystkim dotarło ile zrobiłeś dla ludzi na całym świecie!!!!!!!!!! nagle Michael Jackson, którego dotąd kojarzyłam tylko z tych okropnych gazet jako ekscentryka, jako wykreowanego przez media dziwnego czlowieka, stał sie dla mnie człowiekiem, który był nie przecietny, który był wiecej niz dobry, ktory byl wiecej niz hojny, ktory byl wiecej niz uczciwy, ktory byl wiecej niz artystą... poznalam Cie po Twojej ziemskiej smierci, pokachałam Cie o 18 lat później niz powinnam - bo powinnam pokochac Cie 18 lat temu, wtedy kiedy sie urodzilam, docenialm Cie dopiero teraz, zrozumialam Cie dopiero teraz, zaprzyjaźniłam sie z Tobą dopiero teraz, i nikt nie wie, nikt nie jest w stanie wyobrazic sobie jak wielki żal czuje do siebie samej, że otworzyły mi sie oczy dopiero teraz... ten zal mnie przytłacza, tak bardzo chcialabym cofnac czas, tak bardzo chcialabym mieć szanse podziwiac Twoja dobroć przed Twoja smiercia a nie po niej... tak bardzo... Michaelu Jacksonie PRZEPRASZAM CIE ZA TO, ZE JESTES OBECNY W MOIM ZYCIU DOPIERO TERAZ, ZE DOCENIAM CIE DOPIERO TERAZ!!!! PRZEPRASZAM... ale wierze, nawet wiecej, ja wiem, ze Ty teraz jestes uwolniony od bolu, ze jest Ci dobrze u Pana, i patrzysz na wszystkich swoich fanów, i duma Cie rozpiera wiedząc ze tak bardzo Oni Cie kochaja... ja tez Ciebie kocham, naprawde kocham, a ta milosc to milosc niezidentyfikowana, bo nie kocham CIebie jak przyjaciela, nie kocham Ciebie jak brata, nie kocham Ciebie jak ojca, nie kocham CIebie jak mezczyzne, kocham CIebie jak uczłowieczone dobro, kocham Ciebie jak Anioła, którego nigdy nikt nie uchwycił i nie uchwyci, ja tez nie, ale Anioła, który zawsze bedzie przy Nas - zwykłych ludziach, dla ktorych jestes kims wiecej niz artystą!!!! Michaelu Jacksonie - pokój Twojej duszy!!! Michaelu Jacksonie - respekt i szacunek dla Ciebie!!! Michaelu Jacksonie - nigdy Ciebie nie zapomne, i juz nigdy nie przestane kochać!!!! NIGDY!!!! Michael Jackson JEDYNY W SWOIM RODZAJU, PRAWDZIWY!!! Śpij spokojnie Błękitny!!!!
|